25 kwietnia 2011

TOKiMONSTA 'Midnight Menu'



TOKiMONSTA
Midnight Menu
Listen Up, Art Union
* * * * *


Płyta, o której mam zamiar napisać prezentuje konkretne brzmienie, dlatego od razu przejdę do konkretów. Przyznaję – byłem w lekkim szoku, kiedy dowiedziałem się, że za pseudonimem TOKiMONSTA stoi młodziutka Jennifer Lee - urodzona w Los Angeles absolwentka szkoły muzycznej w klasie pianina. W jej żyłach płynie azjatycka krew (stamtąd pochodzi jej rodzina) i to w zasadzie wychwytuje się od razu zarówno patrząc na jej zdjęcia, jak również słuchając muzyki którą tworzy. A tworzy na tyle ciekawe dźwięki, że zainteresował się nią sam Flying Lotus. Stąd można wysnuć prosty wniosek numer jeden – otóż muzyce wypływającej spod producenckiej ręki Jennifer bardzo blisko do dokonań rzeczonego FlyLo. Różnica jest taka, że kawałki Toki są wiele bardziej przystępne, regularne i daleko im do awangardy. Z pozoru to łagodnie płynące bity, oparte na miarowym tempie i loopach, wzbogacone mieszanką padów i okryte elektroniczną otoczką. Kiedy jednak zajrzymy w nie głębiej i damy się ponieść brzmieniu, zauważymy, że kryją w sobie niesłychaną dawkę spokoju (azjatyckie pochodzenie), a głowa mimowolnie zaczyna się kiwać w rytm słyszanych taktów. I to jest właśnie magia ‘Midnight Menu’: nieskomplikowane bity kryją w sobie sporą dawkę przyjemności. Poza tym znaleźć tu możemy trochę Prefuse’a 73, trochę Exile’a czy Teebsa – czyli czołówkę szkoły abstrakcyjnego bitu. Pośród nich TOKiMONSTA, mimo że początkująca, ze swoim chill outowym brzmieniem, zajmuje równorzędne miejsce, stanowiąc znakomite dopełnienie wymienionych. Choć krążek jest w całości instrumentalny, to jestem bardzo ciekaw jak wypadłaby jej kolaboracja z wokalistkami. Bowiem jedyny kawałek z wokalem który pojawia się na płycie (‘Solitary Joy’ z udziałem Shuanise) należy do najlepszych z tego krążka. Całość jest równa, słucha się tego jednym tchem, a po wysłuchaniu ostatnich taktów nachodzi ochota na więcej. O to jednak nie należy się martwić, bo Lee udowadnia że jest dość płodną artystką co rusz puszczając w obieg nowe remixy, pojedyncze produkcje lub EPki (17 maja świeża EPka na Brainfeeder). Jest na co czekać i na kogo stawiać, bowiem ta dziewczyna z pewnością jeszcze nieraz zaskoczy nas kolejną wysmakowaną produkcją.

Brak komentarzy: